Miasto to jest nazywane często Wenecją północy, ale czy tak naprawdę jest? Zapraszam na spacer po Bydgoszczy…
Wstęp
Jeżdżąc po Polsce, moje drogi życiowe zaprowadziły mnie właśnie do tego miasta. Choć ukochana odeszła to jednak sentyment do samego miasta pozostał. Ból rozstania mija, a wspomnienia pozostają.
Spis treści
Zanim pójdziemy na spacer odrobina historii Bydgoszczy.
Pierwsze wzmianki o osadach o w miejscu, gdzie dziś znajduje się miasto, są datowane na epokę brązu. Prawa miejskie Bydgoszcz uzyskała w 19 kwietna 1346 roku z nadania Kazimierza III Wielkiego na mocy prawa Magdeburskiego. Z racji swojego położenia, Bydgoszcz brała udział podczas wojen Polsko – Krzyżackich. W XV i XVI wieku miasto szybko się rozwijało, a sprzyjało temu między innymi dzięki handlowi spławnemu drewna, soli, piwa i zboża.
Podczas zaborów Bydgoszcz trafiła pod zabory Pruskie, by powrócić na ziemie polskie w 1920, dzięki traktatom Wersalskim została przejęta przez wojska wielkopolskie…
Więcej faktów historii i informacji o Bydgoszczy znajdziecie pod tym linkiem -> Bydgoszcz Wikipedia
Rozpoczynamy spacer.
Nasz spacer rozpoczniemy z dwóch miejsc. Nie typowo, ponieważ Bydgoszcz posiada dwa główne dworce w różnych miejscach. Autobusowy mieści się przy trasie uniwersyteckiej, a kolejowy w okolicy Brdy i w sporej odległości od dworca autobusowego. Zacznijmy od kolejowego.
I tutaj zatrzymajmy się przy Bydgoskim żelazku, bo tak podobno nazywają ten dworzec miejscowi z powodu jego architektury. Ten oddany w 2015 roku dworzec jest jednym z nielicznych nowych dworców oddanych na kolei w ostatnich czasach, ale nie o tym. Za budynkiem głównym mamy ciekawe zabytkowe perony, które zostały także podczas budowy odnowione.
Niestety nie mam pełnego widoku na starą część dworca, czego żałuję, ale to, co widzicie, mam nadzieję, że zachęci Was do pozostania na dworcu Bydgoszcz Głowna, nieco dłużej.
Jeszcze na chwilę zostańmy na dworcu Bydgoszcz Głowna. Dworzec ten, zasłyną po uruchomieniu nadmierną liczbą ekranów informacji pasażerskiej.
No to ruszamy w miasto…