Zobaczmy czy można zjeść coś smacznego z kuchni dalekiego wschodu …
Po pierwszym lokalu, jaki zaliczyłem podczas tegorocznego wyjazdu, miałem obawy co dalej. Mój żołądek domagał się jeść, a ja rozmyślałem napad na konserwy z Biedry. Odpaliłem wujka Gugiela i zacząłem szukać. Pierwsze co mi się udało znaleźć to było Asia Orchid, a adres wydał mi się jakiś znajomy.
Tak dobrze widzicie, na mapach jest jeszcze poprzedni lokal, w którym lubiłem jeść śniadanie po przyjeździe do Kołobrzegu, czyli Bistro Solna 11.
Idąc od hotelu, w którym nocowałem, przechodziłem obok i rzuciło mi się w oczy, że nie ma już mojego ulubionego bistro. Smuteczek był w mym tłustym serduszku. Jednak nie zwróciłem uwagi na nowy baner, Początkowo wziąłem go za kolejny sklep z kosmetykami. Jednak na moje szczęście okazało się, że Asia Orchid to restauracja, a nie drogeria.
Asia Orchid Kołobrzeg – Co dobrego serwują?
To jak lokal wygląda wewnątrz, zobaczycie na końcu wpisu w wideo recenzji. Jest schludnie, czysto i nie śmierdzi starym olejem, jak w części lokali z kuchnią orientalną. Za kuchnię odpowiadają dalekowschodni kucharze, a obsługa kelnerska, jest mile i sympatycznie nastawiona do gości
Moje zamówienie:
Asia Orchid – Zupa Bambusowa z wołowiną.

Po wcześniejszym pożywieniu do kolejnego posiłku podchodziłem jak pies do jeża. Nawet nie wiecie, jak bardzo mi chodziły puszki od EdRed – z ich obiadami, ale jak to mówią, przygoda wzywa. Z moich wpisów wiecie, że jestem fanem kuchni orientalnej, streefoodu, oraz tex mex. Więc Zupa bambusowa z wołowiną była naturalnym wyborem.

Pierwsze co sprawiło uśmiech na moim sfatygowanym pysku, to te piękne tłuste oczka i już wiedziałem, że baza tej zupy jest bogata w aromaty. Nie ma lepszego nośnika smaku jak tłuszcz (dietetycy chwycili się za serca, a lekarze wygonią mnie z gabinetów), ale taka prawda.

Kiedy podano mi zupę, moje siły witalne zaczęły powoli wracać. Z każdym łykiem moje kubki smakowe odkrywały coraz nowsze nuty smakowe. Grzyby mun, bambus, świeża papryka smażona wołowina, olej sezamowy i reszta składników pieściły moje kubki smakowe, aby pobudzić ślinianki (nawet, jak to piszę mam usta pełne śliny na myśl o tej zupie) po ty by pragnąc więcej i więcej.
Doskonały wielowymiarowy bulion, na bazie wywaru bogatego w warzywa i mięso powodował, że moje lico powoli nabierało kolorów. A talerz robił się coraz bardziej pusty.
Tak pobudzony z niecierpliwością czekałem na resztę zamówienia.
Asia Orchid Kołobrzeg – Sajgonki

Szczerze mówiąc, zamawiając to danie, byłem przekonany, że dostanę coś wielkości mojego kciuka. A tutaj spore zaskoczenie nie tylko wielkością.

Bogata zawartość i dobrze doprawione mięso z kurczaka bardziej kwalifikuje sajgonki z Asis Orchid na danie główne niż na przekąskę. I powiem szczerze same sajgonki i zupa wystarczająco zaspokoiły mój głód, a przede mną jest jeszcze kaczka.

To zdjęcie mówi samo za siebie, a dołączona surówka tylko uzupełniała smakiem całość. Sos podany do sajgonek był ok, choć ja jestem przyzwyczajony do innego typu sosu na bazie sosu rybnego, ale nie było źle.
Pamiętajcie o tym, że ja jak każdy inny piszący o jedzeniu mam własne smaki. Więc to może rzutować na moją ocenę, a nawet rzutuje.
Wracając do tematu, po wciągnięciu przez mój odkurzacz (układ pokarmowy) sajgonek przyszedł czas na piekło.
Asia Orchid Kołobrzeg – Kaczka z warzywami po syczuańsku.

Syczuan to prowincja w południowo-zachodnich Chinach ze stolicą w Chengdu słynąca z rezerwatu Pand Wielkich oraz piekielnie ostrego jedzenia. To tak w skrócie, abyście nabrali odpowiedniego podejścia. To tutaj w Syczuanie słynna jest kuchnia generała Tso, słynąca z pstrych jak gorąca lawa potraw.
To jak bardzo zapomniałem, o tym jest na filmie z mojej wizyty.
Oj była moc, ale o tym za chwilę.

W Polsce głównie na naszych stołach spośród całego drobiu dominuje kurczak, ten kto gotuje, doskonale wie, jak trudno zrobić soczystą pierś z kurczaka, a co dopiero z kaczki.
Mięso z kaczki jest delikatne i potrzebuje jeszcze więcej uwagi niż kurczak. To, co wylądowało przede mną na talerzu, tylko potwierdza, że kucharze z dalekiego wschodu do perfekcji sztukę przyrządzania kaczki. Przypomnę tu choćby kaczkę po pekińsku, którą trzeba przygotowywać przez wiele długich godzin.

Tak o to przede mną wylądowała ona Kaczka z warzywami po syczuańsku.
Zanim pierwszy kęs mięsa dotarł do moich ust, moje uszy cieszyły się dźwiękiem chrupiącej skórki. Ależ to jest relaksujący i przyjemny dźwięk dla ucha zwiastujący, że nadciąga coś dobrego. Powoli uniosłem widelec do mej paszczy (gdzie wprawne ucho mogło wychwycić odgłos bulgotu soków trawiennych, a mniej wprawne dźwięk rozkręcającego się silnika odrzutowego), by powoli zacząć moim kubkom smakowym oszaleć.
Gryząc pierwszy kawałek kaczki, poczułem chrupkość skórki, która powoli odsłaniała delikatny soczysty filet po to, aby na końcu dotarła do mnie ostrość.

Nie była to taka ostrość, która pali i nie pozwala na nic, to był żywy ogień, który maksymalnie otwierał kubki smakowe na kolejne doznania. Chwila przerwy i schłodzenia się ryżem i kolejna porcja odkrywała przede mną moc płatków chili, a świeże warzywa lekko przesmażone i otoczone sosem z jednej strony zachowywały się jak podpalacz, a z drugiej próbowały ugasić ogień. Całość ta doskonale komponowała się z delikatnym mięsem kaczki. Moja orgia bólu, smaku i umami trwała, dawno nie czułem tak wielkiego przypływu endorfin (moje życie składa się głównie z odrzucenia, samotności i walki z ciężką chorobą zwaną depresją).
Radość i szczęście walczyłoby wydostać się ze mnie, a ja w głębi duszy żałowałem, że tylko jedną lemoniadę zamówiłem, zamiast porcji tłustej śmietany (tylko tłuszcz doskonale niweluje i wypłukuje kapsaicynę z receptorów naw jamie ustnej). Piekło w ustach było bardzo przyjemne i nie trwało długo, aż zacytuję Michała Cessanisa z National Geografic:
„Choć łzy płynęły mi po policzkach, jadłem dalej”. TAK smakują prawdziwe Chiny!
MIchał Cessanis
Link do artykułu – Jeśli Chiny – to rezerwat pandy wielkiej, odrętwiająco pikantne jedzenie i baśniowa kraina. Kierunek? Prowincja Syczuan!
Tak mniej więcej można podsumować moje doznania podczas jedzenia Kaczki z warzywami po syczuańsku serwowanej w Asia Orchid
Zapraszam teraz do obejrzenia wideo recenzji
Asia Orchid Kołobrzeg – Podsumowanie
Lokal przy ulicy Solnej 11 nie ma szczęścia do najemców, ale ma szczęście do dobrego jedzenia, jakie się tam serwuje. Przez te lata moich przyjazdów do Kołobrzegu konsumowałem pyszne śniadania, by móc przetrwać cały dzień w Kołobrzegu, dziś wiem, że tam wrócę, ale nie na śniadanie a na obiad. Polecam Waszej uwadze ten lokal jeśli lubicie dobrej jakości kuchnię orientalną.
Właściciel lokalu ma jeszcze jeden obiekt związany z kuchnią tajską, gdzie muszę zaglądnąć następnym razem
Pełne menu znajdziecie tutaj – Asia Orchid Kołobrzeg
Fan Page Asia Orchid
O tym jak i z kim dojechać do Kołobrzegu przeczytacie tutaj -> Wakacje 2021 – dokąd jechać, z kim jechać
Dołącz do naszego newslettera.
Pamiętaj polubić nas na FB, Dac Suba na Youtube czy TikToku
Pozdrawiam i polecam
Stanisław | Okazje podróżnika