Co łączy gamingową markę, energy drink i burgera?
Zapraszam do relacji…
Zanim dowiemy się o co chodzi z Predator Burger-em, kilka słów o mojej drodze z komputerami.
Z komputerami mam do czynienia odkąd zacząłem chodzić. Moim pierwszym komputerem był legendarny ZX Spectrum, na którym były robione efekty specjalne w filmie Seksmisja. Później miałem już tylko PC-ty począwszy od komputera z [procesorem 286, poprzez 386, 386 z koprocesorem matematycznym, 486 Sx;DX;Dx/2 potem pentium aż obecnie mam na pokładzie AMD Ryzen7.
Pamiętam doskonale dzień kiedy przyszedł do mnie na testy pierwszej generacji laptop Predator, który stał się początkiem Gamingowej marki firmy Acer. Jakie było wielkie zaskoczenie kiedy odpaliłem go po raz pierwszy i poznałem moc jego podzespołów. To był taki skok jakościowy pracy jak przesiadka z Fiata 126p do Ferrari. Żadnych opóźnień, wszystko w czasie rzeczywistym, a renderowanie plików to był szok. Po raz pierwszy od niepamiętnych czasów nie musiałem przerywać pracy. Pamiętam, jak w ZX Spectrum wgrywałem za pomocą kaset gry i czekałem w napięciu nie wyskoczył żaden błąd.
Przyszedł czas na oddanie komputera po testach i przesiadka na mój komputer stacjonarny. Jakże to bolało. Jednak udało się zrobić upgrade blaszaka i znów, po piwo do sąsiedniego miasta można było iść podczas bloku reklamowego na Polsacie. Radość nie trwała długo.
Był piękny lipcowy dzień…
Przyszła burza i nowy blaszak poszedł z dymem. No cóż, zdarza się. Życie. I tutaj sprawdziło się powiedzenie, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie i tak na moim biurku wylądował Acer Predator Helios 500.
Jednak o tym będzie inny wpis, a dziś coś dla duszy i ciała, czyli…
Predator Burger
Marketing w tych czasach to nie jest łatwa sprawa, tym bardziej że cały marketingowcy muszą czymś nowym zaskakiwać ludzi. I tak w celach promocji Predatora powstał napój energetyczny Predator Shot, a na jego bazie sos do burgera. Poznajcie go w swojej całej okazałości

Burgera tego zjecie w sieci Zdrowa Krowa w Krakowie, Warszawie, Gliwicach, Katowicach, Opolu, Wrocławiu i Rybniku.
A jak smakuje Predator Burger?
Zatopmy kły w Predator Burger…
Muszę przyznać, że jestem jak Kwiczoł z Janosika….
Dzwadzieścia setków burgerów zjadłem w tym cztery śmierdzące (albo i więcej) i żyje i dobrze żyję. Jednak to, co na mnie czekało w Zdrowej Krowie w Krakowie, było zupełnie nowym doświadczeniem.
Zacznijmy od tego jak się podaje Predator Burgera
Pierwsze o co nas zapyta kelner, czy obłsuga to w jakiej bułce i tutaj mamy do wyboru jasną pszenną bułkę lub ciemną wieloziarnistą. Później o stopień wysmażenia naszego burgera. Po kilku chwilach na naszym stole ląduje zestaw 4 Predator Shot oraz tajemnicze pudełko (obecnie pudełko jest pakowane jeszcze w gustowną torebkę)

A tak wygląda w najnowszej odsłonie w torebce…

W pudełku znajdziemy zapakowanego burgera, który w zależności kto składa, może wyglądać tak, że krążki cebulowe są wewnątrz jak w tym na zdjeciu

Lub tak jak zobaczycie na filmie w dalszej części tekstu.
Sam burger składa się z Bułki, mięsa wołowego, bekonu, serów Gorgonzola i Cheddar oraz sałaty karbowanej, cebuli czerwonej oraz pomidora i jalapeno. Całość doskonale komponuje się z sosami Predator oraz Aioli.

Pierwszy kęs i nasze kubki smakowe są atakowane przez lekką ostrość, delikatny sos aioli łagodzi ją a zawarta w sosie na bazie napoju energetycznego Predator Shot kofeina pobudza nas lekko i przygotowuje na kolejne doznania.

Całość muszę pochwalić za naprawdę fajną kompozycję smaków. Do tego muszę pochwalić za bułkę. Pierwszy raz od dawna bułka nie powodowała zaburzenia smaku. Nie poddawała się sosom i nie rozwalała się pod naciskiem. Nie musiałem się skupiać nad walką o to, by nie wypadła mi cała zawartość.
Predator Burger wywarł na mnie naprawdę dobre wrażenie. Świeże warzywa, soczysta wołowina oraz dodatki spowodowały to, że pochłonąłem jak do tej pory w sumie cztery sztuki i chyba jeszcze jednego wciągnę, jak pojadę do Katowic.
A teraz zapraszam Was do wideo recenzji Predator Burger-a
Podsumowanie
Muszę przyznać, że bardzo mi brakowało miejsca, gdzie mogę usiąść i zjeść coś. Tak dobrze czytacie w Zdrowej Krowie, możemy jak dawniej usiąść i zjeść. Zanim to zrobimy, obsługa przeprowadza z nami wywiad i mierzy temperaturę. Po zdezynfekowaniu dłoni możemy zając miejsce przy stoliku. Taka mała namiastka normalności w tym świecie.
Predator buger – smaczny i naprawdę sycący. Muszę przyznać jak na moje możliwości, myślę, że nie dałbym rady dwóch na raz zjeść. Po zjedzeniu jednego byłem pojedzony przez resztę dnia, a moje 130 kilo miało energię do życia.

Koszt burgera to 36 zł, jednak oprócz niego dostajemy 4 puszki napoju energetycznego w sumie 2 litry napoju. Przeliczając to na złotówki, wychodzi około 16 zł, więc odliczając energetyki, to burger kosztowałby 20 zł ,co jest naprawdę dobrą ceną. Także 36 zł nie jest jakąś wygórowaną kwotą, za to, co dostajemy w zamian.
Zdrowa Krowa to nie tylko burgery, ale także steki i inne. Jednak o tym innym razem. Dziś na zachętę pokażę Wam tatara, jakiego jadłem.

A tak prezentuje się lokal Zdrowa Krowa w Krakowie


O tym gdzie można dobrze zjeść w Krakowie, pisałem tutaj -> Wspieram Gastro zamawiam na wynos, oraz tutaj Gdzie Zjeść w Krakowie
Na koniec przypominam o newsletterze
oraz naszych social mediach:
- Facebook – Okazje Podróznika
- Instagram – Okazje Podróżnika
- Twitter Okazje Podróżnika
- YouTube Okazje Podróznika
- Tik Tok Okazje Podróznika
Niniejszy wpis powstał dzięki uprzejmości firmy Acer, która użyczyła mi sprzęt do pracy, za co serdecznie dziękuję.
Polecam i zapraszam na Predator Burger do Zdrowej Krowy
Stanisław | Okazje Podróżnika