Od kilku dni po internecie wrze od plotek na temat tego przewoźnika. Zobaczmy, co się stało. Zapraszam do lektury…
PKS Częstochowa
PKS Częstochowa to jeden już z nielicznych przewoźników należących do spółki Skarbu Państwa. Przez ostatnie lata radził sobie raz lepiej raz gorzej. Nie można było mówić, że coś idzie w nie tym kierunku co potrzeba. Autobusy kursowały, rozkład jazdy był w miarę punktualnie realizowany, najbliższe miasta miały swoje połączenia z Częstochową. PKS obsługiwał nie tylko lokalny ruch, ale także z powodzeniem realizował dalsze połączenia do 150 km w tym do Krakowa. Pomimo podgryzania przez prywatnych przewoźników, sukcesywnie najstarszy tabor był wymieniany na nowszy. Były kupowane nowsze autobusy. Firma działała, a wypłaty były na czas, i jeszcze było za co wymieniać powoli tabor. Oczywiście nierentowne kursy były kasowane, a zarząd zdawałoby się, że wszystko idzie w dobrą stronę, aż nastąpiła zmiana warty. Pojawił się nowy zarząd i nowe pomysły.
No i niestety się zaczęło. Tak naprawdę tak spektakularnej klęski nic nie zwiastowało, no może po wpisach na FP PKS Częstochowa, ale od początku.
W tym roku jak w latach ubiegłych PKS Częstochowa uruchomił połączenia dalekobieżne. Inaczej niż w latach
W tym sezonie wakacyjnym wystartował z trasami dalekobieżnymi nowych kierunkach:
- Lublin <> Szklarska Poręba (start 9.06) przez Kraśnik, Kielce, Jędrzejów, Częstochowę, Opole, Wrocław, Jelenią Górę
- Częstochowa <> Łeba
- Częstochowa <> Mrzeżyno
Wszystko fajnie, linie te naprawdę mogłyby dobrze zarobić, gdyby. No właśnie, gdyby, ktoś w firmie pomyślał i zrobił rozeznanie rynku. Nie musiał nawet długo szukać, pierwszy lepszy portal branżowy pokazywał, jak zapowiada się sezon.
Tak naprawdę ci, co mieli odpowiednie zaplecze i możliwości w tym roku nie narzekali na puste przebiegi, a najsilniejsi gracze uruchamiali często dodatkowy tabor, by wszystkich przewieźć. No dobra, rok temu też były wakacje i tak samo ci, co mieli odpowiedni tabor, politykę cenową oraz marketing wozili pełne autobusy. Patrząc na to, w głowach szefostwa PKS Częstochowa urodził się plan, my też zrobimy coś nowego. Wzięto w leasing nowy tabor, no dobra nie taki nowy, bo wyprodukowany w 2008 Alfa Busz na podwoziu Volvo B12B

Fajny prawda? Tak i nie powiem wygodny, choć to rzadko spotykany pojazd w Polsce.
Autobusy te były skierowane do obsługi flagowych połączeń wakacyjnych a później na nowe linie dalekobieżne. Wakacje mijały, 1 września wyłaniał się powoli w kalendarzach, uczniowie cieszyli się, bo do szkoły szli 4 września, a PKS Częstochowa odliczał dni do startu nowych linii
otwieramy nowe trasy.