W ostatni weekend na lotnisku przylegającym do krakowskiego Muzeum Lotnictwa Polskiego odbył się jubileuszowy, dziesiąty już Małopolski Piknik Lotniczy. Cykliczna impreza odbywająca się co roku pod koniec czerwca jest jednym z wielu pokazów lotniczych w naszym kraju, o jego atrakcyjności decyduje nie tylko jakość i ilość pokazów w powietrzu ale również możliwość zwiedzenia jednego z najlepszych muzeów historii awiacji na świecie.
Krakowskie muzeum zostało ostatnio sklasyfikowane jako ósme najlepsze muzeum lotnictwa na świecie według CNN. Wyprzedziło na tej liście chociażby znane na całym świecie Centralne Muzeum Sił Lotniczych Federacji Rosyjskiej w Monino.
Piknik lotniczy to idealna okazja aby zwiedzić jedną z najwspanialszych wystaw lotniczych na świecie a przy okazji poobserwować w locie szeroki wachlarz maszyn latających. W tym roku główną atrakcją pokazów miał być dawno nie widziany pod polskim niebem legendarny myśliwiec brytyjski z czasów drugiej wojny światowej – Supermarine Spitfire.
Była to również pierwsza okazja w historii aby oglądać jeden z najlepszych samolotów myśliwskich drugiej wojny światowej pod krakowskim niebem. Spitfire znajdujący się w zbiorach Muzeum Lotnictwa Polskiego dotarł do Krakowa drogą lądową.
Podobno po drugiej wojnie światowej Sowieci zorganizowali w Krakowie wystawę na której pojawił się jeszcze jeden samolot tego typu, nie udało mi się jednak znaleźć informacji czy doleciał tu on sam, czy został dowieziony.
Sam Piknik cieszy się od lat wśród mieszkańców Krakowa oraz przyjezdnych niesłabnącym zainteresowaniem, nie ma jeszcze oficjalnych informacji jaka w tym roku była frekwencja ale nie zdziwiłbym się gdyby po raz kolejny rekord liczy odwiedzających został pobity.
Jak co roku, oprócz pokazów w locie i stałej ekspozycji, na Pikniku można było obserwować wiele grup rekonstrukcyjnych prezentujących uzbrojenie i umundurowanie wojsk z wielu epok historycznych i konfliktów zbrojnych. Atrakcją dla najmłodszych było niewątpliwie małe wesołe miasteczko, odwiedzający mogli również jak co roku posilić się i ugasić pragnienie w wielu punktach gastronomicznych na terenie Pikniku. Była również możliwość zakupu ubrań, książek oraz innych pamiątek. Oferta handlowa była bardzo zróżnicowana i każdy odwiedzający mógł znaleźć coś dla siebie.
Najważniejsze jednak dla większości odwiedzających były pokazy w powietrzu.
A tutaj oprócz wspomnianego wcześniej Spitfire’a i zespołu Polskich Sił Powietrznych Biało-czerwone Iskry można było obserwować wiele ciekawych historycznych statków powietrznych, żeby wymienić tylko kilka: Boeing Stearman, Piper Cub L-4H, Jak-18 ze zbiorów Muzeum Lotnictwa czy replika słynnego polskiego samolotu RWD-5R, oraz współczesne samoloty akrobacyjne takie jak XtremeAir XA-41, Extra 300L, czy uwielbiany przez krakowską publiczność Jurgis Kairys za sterami Suchoja Su-26.
Wiele godzin emocjonujących pokazów lotniczych, grupy rekonstrukcyjne i okazja do zwiedzenia jednego z najlepszych muzeów lotnictwa na świecie, to wszystko składała się na fantastyczną rodzinną imprezę, a każdy pasjonat lotnictwa któremu nie udało się odwiedzić Pikniku w tym roku powinien żałować, bo przegapił prawdziwe święto maszyn latających i pozbawił się wielu godzin doskonałej zabawy.
Michał Turecki Okazje Podróżnika
Bibliografia: http://www.muzeumlotnictwa.pl/index.php/aktualnosci/szczegoly/243
