Image default
Felietony

Komfort podróży nasz i współpasażerów

„Głośne słuchanie muzyki czy oglądanie filmu”

Każdy z nas ma swój gust muzyczny. Ja lubię różną muzykę i słucham jej najczęściej przez słuchawki nauszne, które tłumią dźwięk, by nie wydobywał się na zewnątrz. Jako DJ mam dużą praktykę w obyciu ze słuchawkami, a jako tester mam tez możliwość testowania różnych słuchawek (wkrótce zamieszczę przegląd słuchawek, które idealnie się nadają do podróży).

Jak już wspomniałem na samym początku, miałem pewien incydent, gdzie zwrócono mi uwagę, że za głośno słucham muzyki. Niestety zapomniałem o jednym ważnym fakcie. Jeśli słuchacie przez słuchawki douszne, tzw. pchełki, to mam złe wieści. Większość dźwięku podczas słuchania wychodzi na zewnątrz, a nie dociera do naszych bębenków słuchowych. Ponadto takie słuchawki są bardzo szkodliwe dla uszu, uszkadzają je, ponieważ wytworzone ciśnienie akustyczne nie ma ujścia. Dlatego ja polecam słuchawki nauszne zamknięte, czyli takie, które zakrywają nasze ucho. Jest teraz wiele słuchawek bezprzewodowych, które mają aktywną redukcje szumów, dzięki czemu idealnie nadają się do długich podróży, ale o tym będzie osobny wpis.

No dobra zboczyliśmy z tematu i wracamy na właściwe tory. Wielokrotnie spotkałem się po drodze z tzw. „miejskim DJ-em” czyli użytkownikiem telefonu, który słucha sobie muzyki używając do tego trybu głośnomówiącego w telefonie. Takie słuchanie muzyki jest bardzo irytujące. Pamiętacie typy ludzi po alkoholu? To właśnie typ „spokojny” i „wesołek” lubią takie zabawy. Młodzież też w tym przoduje, bo przecież nie wypada w towarzystwie słuchać na słuchawkach. W przypadku kilku takich delikwentów mamy piękną kakofonię dźwięków. Nie dość, że jakość jest słaba, to jeszcze kilku osobników naraz próbuje nam pokazać, że ich gust muzyczny jest lepszy od naszego. Szlag mnie wtedy trafia i kilka razy dostałbym po zębach za zwrócenie uwagi, bo jak mogłem skrytykować czyjeś zachowanie.

Słuchawki najczęściej są dodawane do telefonu w zestawie. Zwykle są to zwykłe pchełki, ale to i tak zawsze coś. Nie musimy pokazywać też innym, że lubimy oglądać treści pornograficzne i dzielić się odgłosami filmików ze współpasażerami. Niech zgadnę, jakbym Wam coś narzucił, dobrze byście się czuli? Zapewne byście się oburzyli i zdenerwowali. To dlaczego tak robimy?

Na te pytania ciężko odpowiedzieć. Dlaczego jeszcze warto mieć słuchawki ze sobą? Na przykład dlatego, że coraz więcej przewoźników zakłada przy zamawianiu nowych pojazdów systemy pokładowej rozrywki typu BusPad czy Funtoro. A do odbierania dźwięku przydadzą się słuchawki.

W Wielkiej Brytanii swego czasu była akcja Keep Your Music to Yourself – czyli zatrzymaj swoją muzykę dla siebie. Taka akcja myślę przydałaby się także w Polsce.

Kolejnym problemem podczas podróży są „głośne rozmowy przez telefon”.

Tutaj też muszę się uderzyć w pierś – czasem zdarzy mi się rozmawiać przez telefon podczas podróży, ale cholernie tego nie cierpię. Denerwuje mnie, gdy ktoś do mnie dzwoni, gdy wie, że jestem w pociągu czy autobusie. Najczęściej staram się jak najszybciej zakończyć rozmowę. To ja, a jak jest u innych?

– Halooo, halo, ciotka Stefa mówi, no nie poznajesz mnie?

– …

– No nie mów, ocieliła się, (gromki śmiech), a mówiłam Frankowi uważaj na nią!

– …

– No przecież mówię, że u nas wszystko w porządku, mnie czyraka na lewym pośladku już usunęli, ale wiesz, jeszcze mi się coś tam sączy. Gorzej u Mietka, ty wiesz będą mu usuwali to i owo. No wiesz Mietek nasz sąsiad z pod 10. Ale co tam, teraz powiem ci nowinę, Zośka z naszej ulicy, nagrali ją jak się po krzakach z proboszczem szlaja. Ale afera, cała nasza Zawiła o tym mówi. No co ty nie powiesz, to on i u was był taki jurny….

Ten dialog jest wymyślony, ale daje sobie rękę uciąć, że podczas wypraw poznaliście niejeden życiorys. Takie są zgubne skutki taryf no limit. Niestety brakuje nam w tym temacie kultury, dlatego przewoźnicy wprowadzają strefy ciszy, gdzie zakazane są rozmowy przez telefon czy głośne słuchanie muzyki. Pamiętajcie o tym, że telefon jest bardzo fajnym wynalazkiem, ale tego typu rozmowy są dobre w czterech ścianach. Dobrze byście się czuli wiedząc, że wasze intymne sprawy stają się tematem rozmów na forum publicznym? Nie sądzę, by wam to sprawiło radość. Więc jak już musicie, to rozmawiajcie, ale krótko (chyba, że to coś pilnego).

Jadąc nocnym kursem korzystajcie z opcji wibracji, ponieważ są ludzie, którzy chcieliby wypocząć i ciągłe dzwonienie może ich zirytować.

To tyle jeśli chodzi o głośne zachowania. O dzieciach będzie na następnej stronie i ostatniej już stronie.

Zapraszam już na ostatnią stronę…

Podobne Wpisy

Mars – 5 rzeczy które…

DJ Czas

Link Bus 2008 – 2016… Smutna historia kilku błędów

DJ Czas

Co dalej z SuperPKS…

Okazje Podróżnika